Trzy mieszkania z jednego – jak skończyła się rozprawa sądowa?
Wydawać by się mogło, że stworzenie trzech mieszkań z jednego jest legalnie i nie ma w tym nic zdrożnego. W Białymstoku przy ul. Waszyngtona mieliśmy dość ciekawy przypadek, kiedy właściciel podjął takie działania, a sprawa zakończyła się w sądzie. Na czym ona polegała i jaki był wyrok? Więcej dowiecie się z naszego artykułu.
Na czym polegała sprawa?
Tak jak już powiedzieliśmy, polskie prawo nie zakazuje dzielenia mieszkań, jednak nie pozwala na „samowolkę”. Białostocka sprawa polegała na tym, że właściciel mieszkania podzielił mieszkanie na 3 kawalerki, a dwie łazienki są zlokalizowane nad pokojami lokalu położonego poniżej. Sprawa w tej sytuacji trafiła do nadzoru budowlanego, ponieważ okazało się, że doszło do samowoli budowlanej, na bazie której z jednego mieszkania zrobiono 3, a sama spółdzielnia nic o tym nie wiedziała. Mieszkanka zamieszkująca lokal niżej miała ogromne problemy, ponieważ ściany zaczęły być zalewane i w konsekwencji pękać.
Czytaj również: Kredyt 2 procent w PKO BP – oferta i warunki kredytu
Cała sytuacja ma drugie tło, za którym kryje się tragedia. Pani Elżbieta ma niewidomego syna chorego na autyzm. Zdarzyło się nawet raz tak, że upuszczenie słuchawki prysznicowej obudziło w nocy chorego syna, co skutkowało nieprzespaną nocą. Kwestia zachowania spółdzielni również była dość dziwna, ponieważ zdaniem kobiety, wyraziła zgodę na taki stan rzeczy, a ta z kolei dementuje. Zastępca prezesa spółdzielni mieszkaniowej, Wojciech Sykała podkreślał, że nie mieli żadnych narzędzi, aby zatrzymać remont, ponieważ właściciel mieszkania zgłosił zmiany w instalacji. Jedyną instytucją, która mogłaby wyrazić swój sprzeciw był nadzór budowlany.
Nadzór budowlany wykazał szereg nieprawidłowości
Sprawa okazała się mieć korzystny przebieg dla Pani Elżbiety. Nadzór stanowczo oznajmił, że doszło do szeregu nieprawidłowości i tym samym nakazał przywrócenie mieszkania do stanu pierwotnego. Sam właściciel nie wykazał jednak zadowolenia i skierował się do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, a rozstrzygnięcie będzie można skierować do sądu administracyjnego.
Warto wiedzieć: Kredyt 2 procent w Pekao S.A. – oferta i warunki kredytu
Co zatem może stać się w razie pozytywnego zakończenia sprawy dla Pani Elżbiety? W przypadku orzeczenia sądu mówiącego o tym, że należy przywrócić mieszkanie do dawnego stanu, właściciel będzie musiał z własnej kieszeni pokryć wszelkie koszty remontów, które zostaną wykonane przez organ administracyjny. Oczywiście, sprawa może się przeciągać miesiącami, ale tryb egzekucji administracyjnej będzie ostatecznością. Warto pamiętać, że prawo nie zakazuje przebudowy mieszkań, ale nie można naruszać przepisów dotyczących spraw technicznych.